poniedziałek, 16 września 2013

Baltic Gate, czyli pływanie bez smarowania

Bałtycka afera z masłem, czyli pływanie bez smarowania


Kolejna afera w polskiej polityce? Nie. Zatarty silnik w rządowej Rivie? Też nie.


To powód niezadowolenia młodzieżowej załogi na żaglowcu „Generał Zaruski”… ale po kolei. Wrześniowy Bałtyk. Siedmiodniowy morski rejs szkoleniowy. Rytm dnia wyznaczają wachty dzienne i nocne, rytm wacht wyznacza dzwon okrętowy. Mapa, kroczek (cyrkiel nawigacyjny), ołówek, dziennik pokładowy to wrześniowe przybory szkolne. Rozrywki elektroniczne zamiast komputera zapewnia nawigacja satelitarna, chartplotter, ekran radaru. Zamiast lekcji biologii – wizyta w delfinarium i muzeum fauny i flory w Kłajpedzie na Litwie, chełbie modre na plaży. Geografia? Czterdzieści dwa kilometry na wycieczce wzdłuż wydm na Mierzei Kurońskiej. Zajęcia praktyczne – przygotowanie posiłków dla 26 osób załogi. Muzyka to wspólne śpiewanie z gitarą.  Dodatkowo alarmy (na szczęście ćwiczebne: opuszczenia statku, pożarowy, manewrowe. Język angielski potrzebny do porozumiewania się między członkami załogi… o co tu chodzi? Bolą ręce od stawiania żagli, boli głowa od nowych nazw, tyle lin, części systemów…. Nie zabrakło nawet chodzenia na rejach na stojącym long side do burty litewskim STS Brabander.




Młodzież z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Kamionku Wielkim i starsi członkowie Uczniowskiego Klubu Sportowego TOLKMICKO wraz z podopiecznymi fundacji „Ocean Marzeń”, kolegami z Danii  i Litwy przez tydzień wspólnie pracowali w załodze. Nauczycielami byli instruktorzy, dyrektorem – kapitan Jerzy Jaszczuk, wychowawcą (dość surowym, choć tym razem łaskawym) – Morze Bałtyckie. Odwiedzone kraje: Łotwa (Liepaja) i Litwa (Kłajpeda) oraz port w Jastarni i Gdyni za Zatoce Gdańskiej. Tutaj została dotknięta (dosłownie) historia polskiego żeglarstwa: statek-muzeum Dar Pomorza.

Załoga miała także wziąć aktywny udział w konferencji uczestników projektu MAST, którzy przybyli ze Szwecji, Danii, Litwy oraz Polski. Opowiadali o swoich przeżyciach, wrażeniach, podpowiadali koordynatorom, kapitanom, oficerom, co należy poprawić, zmienić w kolejnej edycji projektu.
Projekt MAST, którego organizatorem jest MOSiR Gdańsk – armator żaglowca STS Generał Zaruski to przedsięwzięcie żeglarskie skierowane do młodych ludzi ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, problemami z zachowaniem, emocjami, nauką szkolną. Uczestnicy nie płacą za udział w rejsie. Udział nauczycieli/opiekunów na pokładzie gwarantuje, że szkolenie na morzu stanowi część codziennej edukacji. Rejs jest także formą resocjalizacji.
Idea Generała Mariusza Zaruskiego (1867-1941) – pioniera polskiego żeglarstwa, założyciela TOPRu, instruktora ZHP, adiutanta Prezydenta RP, generała brygady WP, narciarza, grotołaza, fotografika, pisarza, malarza, zesłańca, wychowawcy młodzieży spełnia się w Zjednoczonej Europie pod żaglami jachtu, który powstał z Jego inicjatywy.
A afera z masłem – zabrakło w połowie rejsu, ale kto by się przejmował.

Jerzy Sukow, nauczyciel/instruktor żeglarstwa w MOW Kamionek Wielki

Wypowiedzieli się (ortografia zachowana oryginalnie): „Zbyt długo trwało płynięcie Bujało za bd Nie podobało mi się nastawienie dorosłych do mnie i Doriana”, „Podobało mi się współpraca załogi dyscyplina, praca zawszy było coś do zrobienia Nie podobało mi się – choroba morska i wstawanie rano J”, Było bardzo fajnie choć czasami dużo pracy. Nauczyłem się żeglować i sterować statkiem. Chwilami mocno kołysało i wiało. Ale mi się podobało i jestem zadowolony.”, „Podobało mi się, ale za dużo było wacht, i za mało snu. Generalnie było fajnie nie żałuje.”, "Podobało mi się, ponieważ można było posterować statkiem i być na nawigacji. Było fajnie, gdy wstawialiśmy żagle, wpływaliśmy do portu. Jedzenie było dobre i dużo go było, było co jeść."


LINK do Gazeta Elbląg
piszą też w Dzienniku Elbląskim: LINK
LINK do Portelu - elbląskiej gazety internetowej
LINK do tekstu na oficjalnej stronie STS Generał Zaruski 

GALERIA ZDJĘĆ 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz